Kilka minut po północy z soboty na niedzielę 13 grudnia, na ul. Piłsudskiego w Warszawie, pojawili się przedstawiciele Agrounii z liderem ruchu Michałem Kołodziejczakiem na czele. Z ich samochodów dostawczych prosto na ulicę posypały się: jaja, kapusta, ziemniaki oraz świńskie tusze.
‼️Oznaczenie domu Jarosława Kaczyńskiego‼️
👮🏼♀️Oczywiście prywatna ochrona za pieniądze podatników czuwa 🚔 pod jego…
Opublikowany przez Agrounia Sobota, 12 grudnia 2020
Jeden producentów płodów rolnych wykrzykiwał, że ceny skupu artykułów rolnych są bardzo zaniżone. Cena jaja w hurcie to 15 groszy, podczas gdy w marketach klient płaci za nie już ponad złotówkę. Podobnie jest z ziemniakami, które rolnicy oddają po 15-20 groszy za kilogram, podczas gdy w sklepach kosztują od 1,8 do 3,5 zł za kilogram.
„Państwo importuje żywność z Zachodu. Niczego nie możemy sprzedać. Zostaliśmy zostawieni sami sobie, oszukani i zdradzeni. Dlatego ta akcja to dopiero początek, będzie takich więcej” – zapowiedział podczas relacji na żywo na Facebooku Kołodziejczak.
„Nie będzie nam Kaczyński rolnictwa niszczył. Nie widzi dramatu rolników? Nie widzi, że my wyrzucamy nasze produkty? Nie widzi, co robi z rolników handel oparty na korporacjach? To 13 grudnia zobaczył” – irytował się Kołodziejczyk.
Plan podjechania pod sam dom wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego jednak się rolnikom nie powiódł. Ulica, przy której mieszka prezes Kaczyński, została szczelnie zablokowana przez szpalery policyjnych radiowozów.
źródło: money.pl