Wojciech Martyniak, sadownik z ośmioletnim doświadczeniem w uprawie truskawek, prowadzi swoje gospodarstwo w malowniczej miejscowości Falęcin na Mazowszu. Bieżący rok uprawowy okazał się dla Pana Martyniaka wyjątkowo trudny, głównie za sprawą nieprzewidywalnej aury. „Ten rok wydaje mi się być bardzo skomplikowanym pod względem przymrozków oraz suszy,” przyznaje plantator. Szczególnie dotkliwy był tydzień wiosennych przymrozków, kiedy temperatury w regionie Falęcina spadały nawet do minus czterech stopni Celsjusza. Taka sytuacja wymusiła na rolniku podjęcie intensywnych działań ochronnych. Plantacje były częściowo przykrywane agrowłókninami, a w krytycznych momentach stosowano zadymianie oraz deszczowanie. Deszczowanie, przeprowadzane zarówno przed, jak i po przymrozku, miało na celu zwiększenie parowania z powierzchni roślin, co stanowi jedną z metod ochrony przed uszkodzeniami mrozowymi.
Fundamentem każdej udanej uprawy jest staranny dobór odmian, dostosowanych do lokalnych warunków i oczekiwań rynku. Na dwuletniej plantacji Pana Martyniaka dominują odmiany Verdi oraz Roksana. Portfolio uzupełniają również Marmolada, Sybila oraz Alba. Zdaniem plantatora, to właśnie Marmolada i Roksana charakteryzują się najwyższym potencjałem plonotwórczym, a za satysfakcjonujący uznaje on plon na poziomie 25 ton z hektara. Zbiory rozpoczyna odmiana Alba, która owocuje jako pierwsza, a następnie sukcesywnie dojrzewają pozostałe kultywary.

Jednak nawet najlepiej dobrane odmiany narażone są na ataki szkodników. „Największe problemy w truskawce moim zdaniem to kwieciak,” podkreśla Pan Wojciech. Oprócz presji ze strony szkodników, tegoroczne wyzwania to także wspomniane wcześniej pogodowe huśtawki. Intensywne przymrozki wymusiły zastosowanie pełnego arsenału metod ochronnych, od fizycznego okrywania roślin, przez zadymianie mające na celu podniesienie temperatury przy gruncie, po deszczowanie. Dodatkowym czynnikiem komplikującym sytuację jest susza, która również negatywnie wpływa na kondycję roślin i potencjał plonotwórczy. Plantator ocenia, że straty w plonach mogą być w tym roku większe niż w poprzednim, właśnie ze względu na skalę i czas trwania wiosennych przymrozków.
Po ustąpieniu zagrożenia przymrozkami i zdjęciu agrowłóknin, na plantacji truskawek pojawiają się nowi, groźni przeciwnicy – choroby grzybowe. Pan Martyniak wskazuje, że „teraz największym zagrożeniem na plantacji truskawek po odkryciu agrowłóknin jest mączniak oraz szara pleśń.” Szczególnie niepokojące są zapowiadane deszcze, które stwarzają idealne warunki do rozwoju tych patogenów.
Zapraszamy do czytania artykułu niżej i oglądania materiału video z plantacji truskawek Pana Wojciecha:

Szara pleśń, wywoływana przez grzyb Botrytis cinerea, to jedno z najpowszechniejszych i najgroźniejszych schorzeń truskawki. Rozwojowi choroby sprzyja wysoka wilgotność powietrza, przekraczająca 90%, oraz częste opady deszczu.Optymalna temperatura dla infekcji mieści się w zakresie 18–25°C, choć grzyb może porażać rośliny w znacznie szerszym przedziale temperatur, od 6 do 28°C. Źródłem pierwotnej infekcji są najczęściej sklerocja zimujące na resztkach roślinnych lub porażonych częściach roślin z poprzedniego sezonu. Patogen atakuje przede wszystkim kwiaty, które są najbardziej wrażliwą fazą rozwojową, oraz dojrzewające owoce, prowadząc do ich gnicia i znacznych strat ilościowych oraz jakościowych.
Drugim poważnym zagrożeniem, które pojawia się po odkryciu roślin, jest mączniak prawdziwy truskawki, powodowany przez grzyb Podosphaera aphanis. W odróżnieniu od szarej pleśni, rozwojowi mączniaka sprzyja raczej sucha i ciepła pogoda, z temperaturami w zakresie 15-27°C i wilgotnością względną powietrza na poziomie 40-70%. Choroba jest szczególnie groźna na plantacjach polowych oraz w uprawach tunelowych, zwłaszcza w przypadku odmian podatnych. Typowym objawem jest charakterystyczny biały, mączysty nalot pojawiający się na liściach (które często łódeczkowato się zwijają), a także na kwiatach i owocach.

Moment zdjęcia agrowłóknin z plantacji jest okresem krytycznym. Rośliny, chronione dotychczas przed zimnem, mogły rozwijać się w warunkach podwyższonej wilgotności pod osłonami. Taki mikroklimat, choć zabezpieczał przed mrozem, mógł jednocześnie sprzyjać utajonym infekcjom grzybowym lub osłabić naturalną odporność roślin tuż przed ich pełną ekspozycją na patogeny. Nagła zmiana warunków środowiskowych po odkryciu może dodatkowo stresować rośliny, czyniąc je bardziej podatnymi na infekcje. Dlatego też, jak pokazuje praktyka Pana Martyniaka, niezbędne jest niemal natychmiastowe podjęcie działań ochronnych, w tym zastosowanie skutecznych fungicydów.
SAMAR – Kluczowy element strategii ochrony
W obliczu wysokiej presji ze strony szarej pleśni i mączniaka prawdziwego, Wojciech Martyniak sięga po sprawdzone rozwiązania. „Dlatego stosowałem wczoraj Samar, ponieważ działa on zapobiegawczo interwencyjnie na plantacji przed szarą pleśnią oraz mączniakiem,” wyjaśnia plantator. Decyzja o wyborze tego konkretnego preparatu nie jest przypadkowa. „Stosowałem ten produkt w zeszłym roku. Dzięki temu produktowi w tych ciężkich warunkach truskawka wyszła bardzo dobrze bez chorób. Dlatego w tym roku też postanowiłem stosować ten produkt,” dodaje, podkreślając zaufanie oparte na pozytywnych doświadczeniach.
SAMAR, fungicyd firmy Sharda Cropchem , to preparat zawierający dwie substancje czynne: boskalid w ilości 267 g/kg oraz piraklostrobinę w ilości 67 g/kg. Preparat ma działanie układowe, co oznacza, że jest wchłaniany przez roślinę i rozprowadzany w jej tkankach, zapewniając ochronę od wewnątrz.
Na plantacji Pana Martyniaka SAMAR został zastosowany w celu ochrony przed szarą pleśnią i mączniakiem prawdziwym. Warto dodać, że preparat ten zwalcza również inne choroby truskawek, takie jak biała plamistość liści czy antraknoza. Zalecana i maksymalna dawka dla jednorazowego zastosowania w uprawie truskawki, wynosi 1,8 kg/ha. SAMAR można stosować zapobiegawczo lub interwencyjnie od początku fazy kwitnienia do fazy drugiego zbioru (skala BBCH 60-81).Pan Wojciech planuje również powtórzenie zabiegu: „Myślę że za około tygodnia będę poprawiał Samarem plantację truskawek.”
Kluczowe korzyści ze stosowania fungicydu SAMAR, podkreślane przez plantatora i potwierdzone w charakterystyce produktu, to przede wszystkim jego podwójne działanie – zapobiegawcze i interwencyjne. Oznacza to, że preparat nie tylko chroni rośliny przed infekcją, ale również zwalcza istniejące ogniska choroby. Kolejną zaletą jest szerokie spektrum działania: „robimy jeden zabieg a chronimy przed dwoma chorobami,” zauważa Pan Martyniak. Niezwykle istotny jest również krótki, trzydniowy okres karencji. „Możemy stosować go typowo trzy dni przed zbiorem truskawki,” podkreśla plantator. W uprawie owoców charakteryzujących się szybkim dojrzewaniem i koniecznością częstych zbiorów, tak krótki okres karencji ma fundamentalne znaczenie. Pozwala na elastyczne planowanie ochrony niemal do samego końca okresu wegetacji, minimalizując ryzyko rozwoju chorób na dojrzewających owocach i tym samym ograniczając straty ilościowe oraz jakościowe. To bezpośrednio przekłada się na opłacalność produkcji, gdyż pozwala dostarczyć na rynek owoce zdrowe i wysokiej jakości. Dodatkową, choć nie wymienioną przez plantatora, korzyścią ze stosowania preparatu SAMAR jest poprawa zdolności przechowalniczych zebranych owoców.
Nie ulega wątpliwości, że niezawodne i efektywne środki ochrony roślin, takie jak SAMAR, odgrywają kluczową rolę w minimalizowaniu strat i umożliwiają osiąganie satysfakcjonujących plonów, nawet w sezonach obfitujących w niekorzystne warunki pogodowe i wysoką presję chorób.