Pierwsza dostawa „niebieskiego paliwa” z Azerbejdżanu przez Południowy Korytarz Gazowy spodziewana jest w tym roku, poinformowała Bruksela w piątek, po posiedzeniu Rady Współpracy UE-Azerbejdżan. Wspólnota chce też ściślejszej współpracy gospodarczej z Azerami, tak by dać temu krajowi szansę na zmniejszenie zależności od Rosji i Turcji.
Na reakcję Moskwy nie trzeba było długo czekać. Rosselchoznadzor (rosyjska inspekcja żywnościowa, od 10 grudnia zakazał importu pomidorów i jabłek z Azerbejdżanu do Rosji – informuje rp.pl
Rosja zabroniła importu na swój rynek jabłek i pomidorów z Azerbejdżanu. Decyzja zbiegła się w czasie z oświadczeniem Brukseli o zbliżającym się początku dostaw azerskiego gazu na rynek Unii https://t.co/yh42BTwQ85
— Rzeczpospolita Ekonomia (@RPEkonomia) December 19, 2020
Inspekcja wyjaśniła, że wprowadzenie zakazu wiąże się z tym, że w dostawach azerskich produktów znaleziono szkodniki: południowoamerykańską ćmą pomidorową i ćmą wschodnią. Po tygodniu Rosjanie zrobili wyjątek dla trzech producentów jabłek i czterech dostawców pomidorów. To jednak niewiele, biorąc pod uwag, że od czasu żywnościowego embarga Kremla na żywność z Zachodu, Azerbejdżan stał się jednym z głównych dostawców owoców i warzyw na ogromny rosyjski rynek.
źródło: rp.pl