CBA zajęło się sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który miał przekroczyć uprawnienia podczas realizacji Programu Stabilizacji Cen na Rynku Jabłek w 2018 roku.
Przekroczenie uprawnień przez wiceministra
O sprawie interwencyjnego skupu jabłek było głośno w mediach. Politycy opozycji przekonywali, że firma wybrana do przeprowadzenia skupu jest „zaprzyjaźniona” z szefem resortu rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim. Chodziło o spółkę Eskimos, która dzięki poręczeniu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa mogła zaciągnąć kredyt w kontrolowanym przez państwo Banku Ochrony Środowiska.
Choć pieniądze trafiły do Eskimosa, to firma nie odkupiła od rolników planowanej ilość jabłek, co wzbudziło wśród sadowników oburzenie. Wielu rolników twierdziło też, że nie wypłacono należnych im pieniędzy. Jednak minister Ardanowski przekonywał, że zarzuty dot. nieprawidłowości przy skupie jabłek to pomówienia i zapowiadał: „To ja osobiście odpowiadam za skup jabłek i jeśli trzeba, odpowiem przed prokuraturą”.
Co prawda CBA o ministrze Ardanowskim w swoim raporcie nie wspomina, ale podkreśla, że
„potwierdzono wskazanie konkretnej spółki do realizacji interwencyjnego skupu jabłek oraz udzielenie jej przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa gwarancji kredytowej w wysokości 100 proc. kredytu udzielonego przez Bank Ochrony Środowiska SA (100 mln zł)”.
„Sprawa dotyczyła także wyrządzenia szkody majątkowej spółdzielni mleczarskiej w wysokości ponad 101,6 mln zł i przedłożenia nierzetelnych informacji o stanie majątkowym tej spółdzielni w celu uzyskania kredytu w wysokości nie mniejszej niż 20 mln zł.” – czytamy dalej.
CBA nie wymienia z nazwiska wiceministra, który miał w tej sprawie dopuścić się przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych.
źródło: wiadomosci.onet.pl