To frustrujący czas dla polskich eksporterów jabłek, dla których głównym rynkiem zbytu był Egipt. Mohamed Marawan, właściciel Sarafruit, twierdzi, że nie ma postępu w sytuacji w Egipcie.
„Obecnie jesteśmy w trakcie zbioru jabłek. Zakończyliśmy zbiór Gali i rozpoczynamy zbiór Goldena. Frustrujące jest to, że sytuacja w nadchodzącym sezonie pod względem możliwości eksportu do Egiptu nie uległa zmianie. W przyszłym tygodniu zaczniemy wysyłać niektóre przesyłki tam, gdzie będzie to możliwe, ale ogólnie sytuacja pozostanie dokładnie taka sama jak w zeszłym roku, co oznacza, że nie będziemy mogli wysyłać naszych normalnych ilości na rynek egipski. Naprawdę mamy nadzieję, że ta sytuacja ulegnie zmianie i wróci do normy jeszcze w tym sezonie.”
Sarafruit będzie próbował pozbyć się zapasów do końca roku, aby firma mogła skupić się na budowie nowych obiektów – wyjaśnia Marawan.
„Moim głównym celem w tym sezonie będzie sprzedaż całej naszej produkcji przed końcem roku. Jesteśmy na początku budowy naszej nowej pakowni i komory chłodniczej w Białymstoku, czyli we wschodniej części Polski. Mam nadzieję, że uda nam się go ukończyć przed rozpoczęciem kolejnego sezonu”.
„Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawiony do tego sezonu, a sadownicy naprawdę bardzo ciężko pracowali, aby kontynuować swoją działalność i wyprodukować jabłka, które będą eksportowane na cały świat. Spodziewam się, że ten sezon będzie bardzo dobry dla wszystkich, którzy mają do czynienia z jabłkami w Polsce, od producentów po eksporterów, a także importerów polskich jabłek, ponieważ otrzymają jabłka doskonałej jakości” – podsumowuje Marawan.
źródło: freshplaza.com