10 grudnia w Warce odbyło się spotkanie organizowane przez firmę Agrosimex pod hasłem „Jabłka z potencjałem”. Jednym z głównych punktów programu była prezentacja Tomasza Domańskiego poświęcona najważniejszym szkodnikom sadów jabłoniowych. Ekspert szczegółowo omówił sytuację w sadach jaka była w 2025 roku, znaczenie monitoringu oraz programy ochrony oparte na integrowanych metodach zwalczania.
Owocówka jabłkóweczka – kluczowy szkodnik i najważniejszy termin zabiegu
Tomasz Domański podkreślił, że wyznaczenie precyzyjnego terminu zabiegu przeciwko owocówce jabłkóweczce jest jednym z najważniejszych elementów ochrony sadów.
Stopniodni – podstawa poprawnego ustalenia terminu
Przedstawiono definicję stopniodni (°D), czyli jednostek opisujących skumulowaną temperaturę między progami rozwojowymi owocówki. To właśnie temperatura determinuje:
-
dojrzewanie jaj (ok. 90 stopniodni),
-
rozwój larw w owocu (ok. 220 stopniodni),
-
rozwój poczwarki aż do wylotu motyla (kolejne 220 stopniodni),
-
dojrzewanie samicy po wylocie (ok. 10 stopniodni).
Taki model pozwala precyzyjnie określić moment składania jaj, wylęgu larw oraz optymalny termin zabiegu.

Monitoring lotów – fundament skutecznej ochrony
W Warce odłowy motyli były wysokie, jednak rekordy padły w Koninie – w ciągu trzech nocy odłowiono aż 300 motyli. To pokazuje, że sytuacja jest ogromnie zróżnicowana.
„Sygnalizujemy, że problem się pojawia, ale każdy sad musi znać swoją sytuację i mieć własną pułapkę” – podkreślał Tomasz Domański.
Loty rozpoczęły się wyjątkowo wcześnie – już na początku maja. 3 maja ustawiono pułapkę, a 5 maja znajdowało się w niej kilkadziesiąt motyli. Sam połów nie oznacza jednak natychmiastowego składania jaj, dlatego monitoring powinien rozpocząć się możliwie wcześnie.
Zwójki – zagrożenie przed kwitnieniem i po zbiorach
Przed kwitnieniem zwalczamy zwójki zimujące w postaci gąsienic. To częsty problem – przy wiosennych lustracjach sadownicy widzą dużo uszkodzeń i twierdzą, że zabieg nie zadziałał.
Ekspert wyjaśniał:
Jeśli opóźnimy termin zabiegu i wykonamy go na „stare larwy”, efekt będzie niewielki, zabieg trzeba wykonać już w fazie zielonego pąka, Loty zwójek często pokrywają się z lotami owocówki, ale nie wolno zapominać o późnych letnich lotach – nawet w sierpniu i na początku września.

Program zwalczania motyli
Przed kwitnieniem: zwójki – Mimic 240 SC, Spanner 480 SC
Tuż po kwitnieniu, na loty i składanie jaj owocówki: Tonus 100 EC
Około 10 dni po złożeniu jaj (tzw. czarna główka): Coragen 200 SC, Shenzi 200 SC, Laguna (substancja: chlorantraniliprol)
Kolejne loty, między pokoleniami owocówki: Grandex MAX ×2
Koniec czerwca – początek lipca, zwójki: Affirm 095 SG
II pokolenie owocówki: Coragen 200 SC, Shenzi 200 SC, Laguna
Koniec lipca, sierpień – zwójki: Delfin WG
Tomasz zaznaczył, że w jego dwóch sadach problem owocówki został rozwiązany… do czasu. Brak zabiegów spowodował jednak pojawienie się tarcznika, który okazał się znacznie trudniejszym przeciwnikiem.
Dezorientacja samców owocówki – skuteczna, ale tylko grupowo
We Włoszech metoda dezorientacji samców jest powszechnie stosowana i wspierana finansowo. Co więcej – obowiązkowa, a za jej pomijanie grożą kary. Dzięki temu działa tam znakomicie.
Preparaty feromonowe są skuteczne również w Polsce, ale tylko na dużych, zwartych powierzchniach i wtedy, gdy stosowane są przez wszystkich wokół.
Mszyce w sadach – które naprawdę zagrażają?
Bawełnica korówka
Ogromny problem zwłaszcza podczas zbiorów. Szkodnik trudno zwalczyć, ale: zabiegi po zbiorach są skuteczne, w silnie zagęszczonych koronach presja jest znacznie większa, w młodych sadach, z lepszą cyrkulacją powietrza, występuje słabiej.
Latem, przy silnym nasileniu bawełnicy, wracamy do preparatu Pirimor 500 WG.
Mszyca jabłoniowa
Ta „zwykła zielona” mszyca nie stwarza dużego zagrożenia. Jej populacje często nakładają się pokoleniowo i zazwyczaj nie wymaga ekonomicznie uzasadnionego zwalczania.
Mszyca jabłoniowo-babkowa – prawdziwe zagrożenie
Gdy liść jest zwinięty, preparat nie dociera do szkodnika, co utrudnia skuteczną ochronę.
Program zwalczania mszyc
Początek wegetacji, pękanie pąków: zabieg olejowy Contigol 95 EC
Różowy pąk, przed kwitnieniem: Alakazam 500 WG, Teppeki 500 WG (flonikamid)
Tuż po kwitnieniu: Kobe 20 SP, Mospilan 20 SP, ASSET (acetamipryd)
Na początku pojawiania się kolejnych kolonii mszyc: Alakazam 500 WG, Teppeki 500 WG
Latem, na bawełnicę korówkę: Pirimor 500 WG
Po zbiorach: NEXT PRO (związki silikonowe)
Szpeciele – rosnący problem
W sadach coraz częściej obserwuje się:
-
przędziorka chmielowca (Tetranychus urticae),
-
przędziorka owocowca (Panonychus ulmi),
-
pordzewiacza jabłoniowego (Aculus schlechtendali).
Program zwalczania szpecieli (ze slajdu)
Początek wegetacji, pękanie pąków: zabieg olejowy Contigol 95 EC
Zielony pąk: Nissorun Strong 250 SC + olej
Od kwitnienia aż do zbiorów (z zachowaniem karencji): Koromite 10 EC, Ortus 05 SC, Xapiro 05 SC, Kanemite SC
Tarcznik niszczyciel – szkodnik, którego nie można lekceważyć
Choć wielu sadowników sądzi, że problemy z nim ich nie dotyczą, ostatnie lata pokazują coś zupełnie innego. Tomasz Domański przyznał, że znalazł tarcznika w swoim sadzie podczas zbiorów – szczególnie w najstarszych kwaterach i na drzewach o najwyższym plonie.
Najważniejsze informacje o tarczniku :
-
pierwsza aktywność i migracja larw rozpoczyna się w czerwcu,
-
przez cały sezon szkodnik może być obecny w sadzie,
-
zimują zapłodnione samice lub larwy,
-
w ostatnich latach pojawiają się kolejne pokolenia, co zwiększa presję,
-
najlepsze efekty daje trafienie na moment otwierania się tarczek,
-
niestety okres migracji może trwać 2–3 tygodnie, co często wymaga wykonania dwóch zabiegów.
Na owocach pierwsze objawy są dobrze widoczne – drobne plamki, uszkodzenia i przebarwienia.

Podsumowanie
Spotkanie Agrosimex w Warce ponownie pokazało, jak dynamicznie zmieniają się zagrożenia w sadach jabłoniowych. Kluczem jest:
-
regularny monitoring,
-
znajomość progów rozwojowych szkodników,
-
dostosowanie zabiegów do realnej sytuacji na każdej kwaterze,
-
rozważenie dezorientacji samców na dużych areałach,
-
szczególna czujność wobec tarcznika niszczyciela, którego presja w Polsce rośnie.
To właśnie wiedza i stała obserwacja pozwalają realnie ograniczyć szkody i poprawić jakość plonów – a więc pełniej wykorzystać „potencjał jabłek”.






