Jesień puka do sadu – a na Broniszach już widać pierwsze zmiany w cenach jabłek
Sierpień chyli się ku końcowi – słońce jeszcze grzeje, ale w powietrzu czuć już zapowiedź jesieni. To czas, gdy na straganach i w hurtowniach zaczynają pojawiać się pierwsze odmiany jabłek o wyraźnie jesiennym charakterze. Widać to szczególnie dobrze na rynku hurtowym w Broniszach, gdzie 25 sierpnia oferta jabłek była już znacznie bogatsza niż tydzień wcześniej. Obok dobrze znanych letnich Pirosów czy Papierówek, do gry wchodzą Cortlandy i Delikatesy – a ich ceny pokazują, że sezon powoli zmienia bieg.
Na rynku w Broniszach 25 sierpnia widać było wyraźne przesunięcia cenowe w porównaniu z notowaniami sprzed tygodnia. Piros lekko podrożał – minimalna cena wzrosła z 2,50 zł do 2,75 zł za kilogram, choć średnia i maksymalna pozostały stabilne na poziomie 4 i 5 zł. Antonówka, jeszcze 18 sierpnia wyceniana przeciętnie na 4,75 zł, spadła do 4 zł, a jej maksymalna cena obniżyła się z 5,50 zł do 5 zł. Jeszcze mocniejszą korektę zanotowała Celesta, która kosztowała tydzień temu średnio 4,75 zł, a obecnie tylko 4 zł, przy spadku minimalnej ceny aż o złotówkę.
Na rynku pojawiły się też nowe odmiany. Cortland zadebiutował ze stabilnym poziomem 4 zł średnio i maksymalnie 5 zł, co od razu ustawiło go w średnim segmencie cenowym. Z kolei Delikates, jeszcze tydzień wcześniej trzymany wysoko (4,50 zł przeciętnie, 5,50 zł maksymalnie), wyraźnie potaniał – 25 sierpnia można go było kupić już od 3 zł.
Letnia Papierówka trzyma się dzielnie – widać nawet lekki wzrost, bo średnia cena podniosła się z 3,85 zł do 4 zł, a maksymalna z 4 zł do 4,35 zł. Natomiast Paula Red z 4,50 zł przeciętnie spadła do 4 zł, choć jej minimalna i maksymalna cena pozostały bez zmian.
Zmiany na rynku jabłek pokazują naturalny rytm sezonu. Koniec sierpnia to moment, gdy letnie odmiany zaczynają ustępować miejsca jesiennym. Widać to w spadkach cen Celesty i Delikatesa, a także w pojawieniu się Cortlanda. Kupcy i konsumenci mogą spodziewać się coraz większego wyboru – a przetwórcy, szczególnie ci od soków i musów, zacierają ręce na tańsze Antonówki.
Jesień jeszcze nie przyszła, ale jej smak już czuć w pierwszych jabłkach – soczystych, lekko kwaśnych i pachnących świeżością sadu.






