Według danych ogłoszonych wczoraj przez przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego (MAIA), w marcu i w niespełna dwa tygodnie kwietnia Mołdawia wyeksportowała ponad 20 tys. ton jabłek.
Jednocześnie mołdawscy operatorzy rynku owocowego twierdzą, że w kwietniu „znacznie wzrosła podaż jabłek do Rumunii i krajów Bliskiego Wschodu”. Natomiast „skala i tempo eksportu na rynki rosyjski i białoruski są nadal na poziomie marcowym”. Można jednak przypuszczać, że deklaracje władz Polski i krajów bałtyckich o wstrzymaniu tranzytu przewozów ładunków na wymienione rynki przyczyniają się do całkowitego zaprzestania dostaw mołdawskich jabłek tą trasą.
Mimo to poszczególne przedsiębiorstwa handlowe wciąż nie przestają próbować wywiązywać się z wcześniej zawartych kontraktów z rosyjskimi sieciami supermarketów. Stowarzyszenia producentów rolnych posiadają informacje o próbnych dostawach jabłek z Mołdawii do rosyjskich odbiorców przez Turcję i Gruzję, zarówno drogą morską, jak i lądową.
Wciąż trudno zgadnąć, jak zakończy się ta kombinacja. W każdym razie widać jednak, że nawet jeśli w okresie od kwietnia do czerwca mołdawscy handlowcy kilkakrotnie zwiększą eksport jabłek w porównaniu z marcowym poziomem, to na pewno nie uda się sprzedać całego wolumenu (ok. 100). ton) tego produktu pozostającego w przechowalniach,.
Źródło: EastFruit / Związek Sadowników RP