w ,

Mniej jabłek, gorsza jakość. Sandomierscy sadownicy zaczęli zbiory.

Mniej jabłek, gorsza jakość. Sandomierscy sadownicy zaczęli zbiory, ale owoce zamiast do konsumpcji, nadają się tylko do przetworzenia. To oznacza jedno – niższą cenę. Taka sytuacja jest skutkiem przymrozków i gradobicia. Rolnicy liczą na pomoc rządową, ale tej – na razie brak.

Kiedyś zbierał nawet 50 ton z hektara. Dziś tylko 20. Jabłka są gorszej jakości, dlatego trafią na soki czy koncentraty. Jak mówi Kazimierz Dyka- wszystko przez wiosenne przymrozki i letnie gradobicie. – Tego się już nie uratuje, co przemarzło, to przemarzło. A te pozostałe, co na drzewach zostały, też są gorszej jakości, bo mają rdzawienia, to nie są jabłka konsumpcyjne, tylko przemysłowe. Tak, że niestety aura nam tu ostatnio nie pomaga – mówi Kazimierz Dyka, rolnik z gminy Obrazów.

W tym roku zaszkodziła nie tylko sandomierskim sadownikom. Zbigniew Pieklik, przekonuje że pogoda wyrządziła straty, także w europejskich sadach, dlatego owoców, wszędzie może być mniej, przez co zapotrzebowanie w skupach – być może wzrośnie. – Te kraje które aktualnie zaopatrujemy, czyli Rumunię, Węgry, mają bardzo duże straty przymrozkowe, więc możliwe jest to, że uda się to jabłko ulokować na tych rynkach – uważa Zbigniew Pieklik, sadownik z gminy Obrazów.

Na razie w polskich skupach rolnicy dostają 70 groszy za jabłka przemysłowe i 2 złote za konsumpcyjne. Jak mówią cena nie pokrywa kosztów produkcji, dlatego bez pomocy będzie ciężko zbilansować rok. – Nie ukrywamy, że czekamy na pomoc od rządu, mamy nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu to zostanie zrefundowane – mówi Zofia Bernyś, sadownik z Łukowca.

Na razie urzędnicy gminni, oszacowali straty i wspólnie z rolnikami, czekają na decyzję Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – Protokoły są wysłane do wojewody świętokrzyskiego, w momencie kiedy zostaną podpisane zostaną z powrotem odesłane do urzędów gmin i rolnic będą mogli ponownie swoje protokoły pobrać. A obecnej chwili ARiMR czeka na komunikat ministerstwa rolnictwa o możliwości uruchomienia naboru, to właśnie tak to się odbywa – wyjaśnia Agnieszka Nowakowska, kierownik biura ARiMR w Sandomierzu.

I dopiero wtedy rolnicy poznają wysokość ewentualnej rekompensaty. W ubiegłym roku, za straty, spowodowane niekorzystaną pogodą, dostali około trzech tysięcy złotych do hektara. W poprzednich latach połowę tego. – Mam tylko nadzieję, że ci ludzie, trzeci rok z rzędu dostają po kieszeni przetrzymają ten rok, a nie że kolejne gospodarstwa będą do sprzedania – komentuje Krzysztof Tworek, wójt Obrazowa.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ma w planach, uruchomienie programu dotyczącego wsparcia na zakup siatek przeciwgradowych, bo na razie na sandomierszczyźnie z takiego rozwiązania korzysta zaledwie kilka procent rolników.

źródło: TVP3 KIELCE

UDOSTĘPNIJ

Obfite deszcze to nie jedyny akcent panującej nad Polską jesiennej pogody. Podmuchy mogą przekraczać 100 km/h!

Pierwsi, ale czy najlepsi? Surowy Szampion na rynku!