w

Mężczyzna jechał do Polski z koncentratem soku jabłkowego. Próbował posłużyć się sfałszowanym dokumentem.

foto: istockphoto
  • Podczas odprawy w Oddziale Celnym w Hrebennem kierowca ukraińskiego zestawu ciężarowego próbował posłużyć się sfałszowanym świadectwem zgodności środka transportu (ATP).
  • Mężczyzna jechał do Polski z koncentratem soku jabłkowego.
  • ATP to międzynarodowy dokument, który szczegółowo określa normy związane z transportem żywności i innych artykułów szybko psujących się.

Weryfikując dokumenty dołączone do zgłoszenia celnego, przedstawione przez ukraińskiego kierowcę, funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z Hrebennego natrafili na sfałszowany certyfikat ATP. Nieautentyczność dokumentu potwierdziła powiadomiona o zdarzeniu jednostka certyfikująca z Niemiec. Okazało się m.in., że ATP o takim numerze nie widnieje w ich bazie.

W związku z naruszeniem przepisów ustawy o transporcie drogowym, mężczyzna ukarany został przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej karą w wysokości 3,5 tys. zł.

Funkcjonariusze skierowali też do komendanta Placówki Straży Granicznej w Hrebennem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, w zakresie posługiwania się przez kierowcę podrobionym dokumentem.

Świadectwo ATP – czemu służy?

ATP to umowa o międzynarodowych przewozach szybko psujących się artykułów żywnościowych (jak: ryby, mięso, owoce, produkty mrożone, wyroby mleczarskie). Dla zachowania jakości takich produktów w przewozach międzynarodowych wymagane są odpowiednie środki transportu, wyposażone m.in. w odpowiednie systemy chłodnicze czy grzewcze. Certyfikat ATP, czyli Autoryzacja Techniczna Pojazdu, to dokument potwierdzający, że pojazd przystosowany jest do transportu artykułów spożywczych i spełnia wszystkie niezbędne wymagania techniczne i sanitarne.

Stwierdzane przez KAS nieprawidłowości

Każde świadectwo ATP ma określony termin ważności. Gdy kończy się ważność takiego dokumentu – muszą być przeprowadzone badania środka transportu (dokonują ich certyfikowane i uprawnione do tego jednostki). Bywa, że przewoźnicy fałszują dokumenty ATP, by uniknąć formalności i ponoszenia kosztów badań. Ale funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej spotykali się też z przypadkami fałszowania świadectw ATP na pojazdy, które w ogóle nie były przystosowane do przewozów międzynarodowych szybko psujących się artykułów spożywczych.

UDOSTĘPNIJ

Sandomierscy sadownicy walczą o przetrwanie. „Jabłek jest 98 procent mniej niż zwykle”

Czy prawdziwa zima nadejdzie jeszcze przed połową grudnia?