Znany sportowiec i zawodnik MMA Mariusz Pudzianowski prowadzi własne gospodarstwo rolne w Białej Rawskiej, gdzie właśnie trwają zbiory jabłek. – Chcesz coś mieć, trzeba zasuwać – napisał w mediach społecznościowych, pokazując kulisy pracy w sadzie.
Pudzianowski od kilku lat zajmuje się sadownictwem. W maju informował, że wiosenne przymrozki poważnie uszkodziły jego sady wiśniowe, przynosząc duże straty. Na szczęście część zbiorów udało się uratować – sportowiec posiada również jabłonie, z których owoce właśnie trafiają do przetwórni. W najnowszym nagraniu w mediach społecznościowych pokazał, jak wygląda codzienna praca podczas tegorocznych zbiorów.
W opublikowanym filmie „Pudzian” opowiadał o kulisach tegorocznych zbiorów. Zdradził, że część owoców trzeba było „zrzucić”, ponieważ wiosenne przymrozki uszkodziły jabłka, powodując tzw. rdzę. – No to trzeba to zrzucić i na przemysł, na soki, na wina. Trochę tego nazrzucaliśmy, a jutro maszyna, wygarniaczka i zbieranie – relacjonował.
Mimo chłodnej, pochmurnej pogody Pudzianowski nie narzeka. Jak sam mówi, praca w sadzie to dla niego codzienność, a nie niedzielne hobby:
– Niedziela, nie niedziela, samo się nic nie zrobi. Chcesz coś mieć, trzeba zasuwać – podkreślał z uśmiechem.
Sportowiec znany jest z tego, że połączenie siły, dyscypliny i determinacji przekłada nie tylko na karierę sportową, ale i na codzienne życie. Po całym dniu pracy w sadzie nie odpuszcza też treningów – wieczorem, jak przyznał, planował jeszcze zajęcia na sali.






