w

Mariusz Pudzianowski o przymrozkach: „Wszystko czarne się zrobiło, 90% wiśni zmarzło!”

Kwiecień i maj to kluczowy, ale i nerwowy okres dla polskich sadowników. Po zimowym spoczynku przyroda budzi się do życia, a drzewa owocowe obsypują się kwieciem, obiecując obfite plony. Jednak w tym samym czasie pojawia się jedno z największych zagrożeń – przymrozki. Ubiegłoroczne doświadczenia boleśnie pokazały, jak niszczycielska potrafi być natura, doszczętnie niwecząc trud i nadzieje sadowników.

Uroki sadownictwa – mroźna tragedia według Mariusza Pudzianowskiego

Mariusz Pudzianowski, znany szerzej jako „Pudzian” – były strongman i obecny rolnik – opublikował emocjonalny wpis dotyczący dramatycznych skutków przymrozków, jakie nawiedziły jego sady w ostatnim tygodniu. W jego słowach wybrzmiewa gorycz, rozczarowanie, ale też bolesna prawda o codzienności polskiego rolnika.

„W tym tygodniu spustoszenia małego mróz narobił, nie wiem, czy zostanie” – mówi Pudzianowski, pokazując zniszczone drzewa owocowe. Przymrozki, które pojawiły się w ostatnim okresie, zniszczyły znaczną część tegorocznych plonów. Jak relacjonuje, nawet 90% upraw zostało dotkniętych mrozem – zawiązki są czarne, a z drzew wiśniowych niewiele pozostało. „Na tym drzewie, nie wiem, czy 5% zostało”.

To nie tylko osobista tragedia Pudzianowskiego, ale też obraz większego problemu, z którym borykają się rolnicy w całym kraju. Zmiany klimatyczne, nieregularne przymrozki i coraz bardziej kapryśna pogoda powodują, że uprawy są wyjątkowo narażone. „Jak się siedzi w fotelu, my sadownicy, rolnicy, wiemy jak to jest pod chmurką” – dodaje, podkreślając różnicę między teoretycznym spojrzeniem z zewnątrz a rzeczywistością pracy na roli.

Pudzianowski zapowiada, że zrobi objazdy po innych sadach, by ocenić straty w szerszej skali, ale już teraz jasno daje do zrozumienia – tegoroczny sezon dla wielu może być stracony.

„Jestem teraz w innej lokalizacji, około 10 kilometrów dalej od poprzedniego miejsca” – mówi Mariusz Pudzianowski, rozglądając się po okolicy. – No to… na górce. Jak widać, coś jeszcze ocalało. Tu coś, tam coś. Ale co tu dużo mówić – uczciwości nigdy nie będzie. Jednego pokara, drugiego nie. Takie życie…

Jego słowa to nie tylko świadectwo pogodowej katastrofy, ale też apel o zrozumienie i szacunek dla pracy rolników, którzy codziennie mierzą się z siłami natury.

UDOSTĘPNIJ

Wiosna pełna wyzwań

Sezon na truskawki w Czerwińsku rozpoczęty! Burmistrz Marcin Gortat zaprasza na targowisko w Nowym Przybojewie.