Jak informuje dziennikwschodni.pl:
Rekordowo wysoka cena za maliny. Kilogram tych owoców w skupie oscyluje na poziomie 12-13 złotych za kilogram. Okazuje się, że tak wysoka cena wcale nie musi oznaczać dobrych wiadomości dla producentów.
Gdyby był normalny urodzaj to nie byłoby tych 12 złotych za kilogram. W tym roku malin jest mało na rynku. Poza tym, zima zrobiła swoje. Plon jest mizerny, ok. 6-8 ton z hektara, a powinien być na poziomie ok. 20 ton
– podkreśla Sławomir Brzusek, producent malin z gminy Urzędów (powiat kraśnicki).
Wysoka cena za malinę ma związek z tym, że mamy pewien niedobór surowca na rynku. Między innymi Serbowie, którzy są głównym producentem tych owoców na świecie przez anomalie pogodowe nie mają dobrych zbiorów. W Polsce na malinę nie było w ostatnich latach koniunktury. Zmalała liczba plantacji, do tego kondycja części z tych, które zostały nie jest najlepsza. Dlatego też owoce są takie sobie i nie ma ich za wiele
– ocenia Tomasz Solis, wiceprezes Związku Sadowników RP.
Te 13 złotych za kilogram dla producenta jest okupione wydajnością. Maliny są uszkodzone i osłabione przymrozkami
– dodaje Piotr Jakóbczyk, prezes spółki Witabo z Chruśliny-Kolonii, zrzeszającej producentów owoców i warzyw z okolic Kraśnika i Opola Lubelskiego.
„Czy ceny malin są rekordowe? Tak są, ale one do końca nie zrekompensują poniesionych przez producenta kosztów. Poza tym, jest ogromny problem z pracownikami”
– mówi Jakóbczyk.
Chętnych do pracy jest niewielu (stawki na rynku wahają się od 11 do 15 zł za godzinę brutto).
Nigdy ani za niska, ani za wysoka cena nie jest dobra dla producenta.Najlepsza dla niego jest cena, która jest stabilna i opłacalna. I na to producenci liczą.
– podkreśla Tomasz Solis.
Dla nas byłoby najlepiej gdyby cena była stała, na poziomie 8 zł
– przyznaje Sławomir Brzusek.
źródło: dziennikwschodni.pl