Kto zbierze polskie owoce? Problem braku pracowników sezonowych w rolnictwie
W polskim rolnictwie pojawia się coraz poważniejszy problem – brak rąk do pracy przy zbiorach owoców i warzyw. Sprawę poruszył poseł Mirosław Maliszewski w programie „Tydzień” na antenie TVP 1, podkreślając, że sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji oraz zmian w prawie.
Uzależnienie od pracowników z Ukrainy
Dotychczas na polskich polach przy zbiorach owoców pracowali głównie obywatele Ukrainy. Obecna sytuacja geopolityczna i migracyjna sprawia jednak, że liczba tych pracowników znacząco się zmniejszyła. W efekcie polscy rolnicy zmuszeni są poszukiwać rąk do pracy w innych krajach. Pojawia się jednak pytanie: czy Polska jest na to gotowa?
Konieczne zmiany prawne i nowe podejście
Jak podkreśla Maliszewski, niezbędne są zmiany w przepisach, które ułatwią zatrudnianie cudzoziemców. Konieczna jest również szersza refleksja nad dotychczasową polityką antyimigracyjną. Brak pracowników sezonowych to nie tylko problem dla rolników, ale i dla całej gospodarki.
Zagrożenia dla polskiego rolnictwa i gospodarki
Brak siły roboczej w rolnictwie rodzi dwa podstawowe zagrożenia:
- Nie będzie komu zbierać owoców i warzyw – co grozi realnymi stratami w plonach i obniżeniem jakości produktów dostępnych na rynku.
- Straty ekonomiczne – brak rąk do pracy to nie tylko problem dla pojedynczych rolników, ale i dla całej gospodarki, ponieważ oznacza spadek dochodów w sektorze rolnym.
Apel o wspólne działania
Maliszewski apeluje o współpracę i refleksję, podkreślając, że tylko wspólnymi siłami można przeciwdziałać tym wyzwaniom. Wzywa do pilnych zmian legislacyjnych i otwarcia rynku pracy na nowych pracowników sezonowych z zagranicy.






