w

Konflikty na wsi nasilają się wraz z napływem nowych mieszkańców. Ministerstwo chce nową ustawą wzmocnić pozycję rolników

W ostatnich dwóch dekadach polskie wsie doświadczają znacznego napływu nowych mieszkańców z miast, co prowadzi do narastających konfliktów z lokalnymi rolnikami. Nowi mieszkańcy często nie akceptują specyfiki życia na wsi, w tym zapachów, hałasu i innych niedogodności związanych z działalnością rolniczą. W odpowiedzi na te wyzwania, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało projekt ustawy o produkcyjnej funkcji wsi, która ma na celu wzmocnienie pozycji rolników i zabezpieczenie przyszłości polskiej produkcji żywności.

Nowi mieszkańcy kontra rolnicy: narastające napięcia

Jak wynika z danych, napływ ludności miejskiej na wieś jest coraz większy. O ile w 2000 roku saldo migracji wynosiło 4,2 tys. osób, tak w 2024 roku wzrosło do 42,4 tys. osób. Wraz z tą zmianą demograficzną zmienia się też postrzeganie wsi – z miejsca produkcji żywności na enklawę ciszy i spokoju.

Piotr Włodawiec, starszy partner w Kancelarii Prokurent, zauważa, że coraz częściej dochodzi do sporów, ponieważ nowi mieszkańcy zapominają, jak wygląda proces produkcji żywności. „Nie produkuje się mleka, wieprzowiny czy wołowiny na drzewie, tylko produkuje się na fermach, w oborach. To są obiekty, które żyją, mają swoje dźwięki i swoisty zapach, który obecnie przeszkadza mieszkańcom i na tym tle powstają konflikty” – wyjaśnia ekspert w rozmowie z agencją Newseria.

Problem ten ilustrują głośne sprawy sądowe. Przykładem jest rolnik spod Łodzi, Szymon Kluka, który przegrał w sądzie sprawę o uciążliwe zapachy z chlewni i został skazany na zapłatę ponad 110 tys. zł odszkodowania. Jak podkreśla Piotr Włodawiec, to „kuriozalny i bardzo niebezpieczny wyrok”, zwłaszcza gdy działalność rolnicza jest prowadzona zgodnie z prawem i wszystkimi wymogami.

Projekt ustawy o produkcyjnej funkcji wsi – co się zmieni?

W odpowiedzi na rosnące napięcia, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpoczęło prace nad nową ustawą. Jej głównym celem jest ochrona rolników przed nieuzasadnionymi roszczeniami ze strony nowych sąsiadów. Według resortu, hałas, nocne prace podczas żniw czy zapachy są nieodłącznymi elementami działalności rolniczej.

Piotr Włodawiec uważa, że wejście w życie tej ustawy może fundamentalnie zmienić sytuację prawną rolników, wzmacniając ich pozycję w sporach. „Jeśli wejdą w życie przepisy, które wyłączałyby możliwość pociągnięcia rolnika do odpowiedzialności z tytułu emisji, to na pewno pozycja rolnika byłaby mocniejsza” – mówi prawnik.

Francuskie rozwiązanie inspiracją dla Polski

Polska nie jest jedynym krajem, który mierzy się z tym problemem. We Francji, gdzie również dochodziło do konfliktów, w 2023 roku wprowadzono przepisy chroniące rolników przed skargami na dźwięki i zapachy. Dodatkowo, tamtejszy parlament podjął działania, aby uznać odgłosy wsi, takie jak pianie kogutów czy rechot żab, za część dziedzictwa kulturowego.

„Jeśli rolnik był pierwszy na danym terenie i prowadzi swoją działalność zgodnie z prawem, to osoba, która chciałaby go pozwać za dźwięki i zapachy, nie będzie tego mogła zrobić” – tłumaczy Piotr Włodawiec, wskazując na prostotę i skuteczność francuskiego rozwiązania, które mogłoby posłużyć jako wzór dla polskich regulacji.

Edukacja i świadomość kluczem do rozwiązania problemów

Eksperci podkreślają, że same zmiany w prawie mogą nie wystarczyć. Równie ważne są działania edukacyjne i informacyjne, które zwiększą świadomość społeczną na temat roli rolnictwa i realiów życia na wsi. „Trzeba popatrzeć kilka lat do przodu, zabezpieczyć interes produkcji, bo przez to, co mamy w tej chwili, inwestycje – głównie w produkcję zwierzęcą – nie mogą się rozwijać” – podsumowuje Piotr Włodawiec.

Źródło: biznes.newseria.pl

UDOSTĘPNIJ

Ważne wsparcie dla sadowników: nowe formy pomocy na trudne czasy

Gala paskowana: Niska cena, wysoka jakość – gorzki paradoks polskiego sadownictwa