Przyjęcie przez Parlament Europejski tzw. klauzuli wzajemności w handlu żywnością z krajami Mercosur wywołuje duże emocje wśród europejskich rolników. Do sprawy odniósł się Michał Kołodziejczak, który w opublikowanym wpisie zwrócił uwagę na nadchodzące wyzwania dla polskiego i unijnego rolnictwa.
Jak podkreślił, od ponad roku ostrzegał przed ryzykiem napływu do Europy żywności spoza UE, która mogłaby nie spełniać unijnych norm jakości i produkcji.
„Od ponad roku, gdzie tylko to było możliwe, mówiłem, że istnieje duże zagrożenie, że do Europy z krajów Mercosur będzie płynąć żywność, która spełnia wysokie standardy Unii Europejskiej” – napisał Kołodziejczak.
Polityk zaznaczył, że właśnie przyjęta przez Parlament Europejski klauzula wzajemności oznacza, iż dostęp do rynku UE będą mieli tylko producenci spełniający te same wymogi, które obowiązują rolników unijnych.
„Przyjęta właśnie w Parlamencie Europejskim klauzula wzajemności (…) to potwierdzenie i zalegalizowanie tego, czego się bardzo obawiałem” – ocenił.
Kołodziejczak zadaje jednocześnie kluczowe pytanie: czy jest to dobra wiadomość dla europejskich rolników? Jego zdaniem odpowiedź nie jest jednoznaczna.
„Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak” – napisał, dodając jednak, że: „Przed nami trudna konkurencja z żywnością, która ma nie odbiegać od standardów unijnych.”
W ocenie Kołodziejczaka sytuacja ta wymaga szybkiej i skoordynowanej reakcji całego środowiska rolniczego.
„Wyzwania, które przed nami stoją, wymagają naszej wspólnej i to szybkiej reakcji” – podkreślił.
Na zakończenie swojego wpisu wezwał do jedności i aktywnego działania, formułując hasło, które można odczytać jako apel do rolników i decydentów:
„Najlepszą obroną jest pójście razem do przodu”.
źródło: Facebook Michał Kołodziejczak






