Prognozy pogody są bardzo optymistyczne na ten tydzień dla sadowników. Ostatnie mroźne noce na koniec marca wyhamowały wegetację oraz wstrzymały decyzję o wstawieniu murarki do sadów.
Murarka to owad, który powinien zamieszkać w każdym ogrodzie i sadzie, ponieważ jako zapylacz jest uniwersalna i efektywna. Skuteczność zapylania przez nią jabłoni, śliw czy też malin jest porównywalna do pszczoły miodnej. To też doskonały zapylacz roślin uprawianych pod osłoną. Jeżeli zaangażujemy murarkę do pracy w szklarniach i tunelach, w takich warunkach może być ona aktywna nawet 14 godzin na dobę – informuje Luiza Dawidowicz na stronie pszczelinka.pl
Murarka ogrodowa powinna być wstawiona w pierwszej kolejności w sadach pestkowych a następnie ziarnkowych – warunkuje to kwitnienie. Niestety sadownicy posiadający czereśnie, wiśnie, morele, śliwki nie mieli możliwości wystawić na koniec marca murarki z powodu mroźnych nocy.
Wylęganie murarki trwa nawet do 14 dni, następnie murarki kopulują oraz zapylają kwiaty. Pierwsze wylęgają się samce później samice.
Murarkę należy wystawić do sadu w ciągu najbliższych dwóch tygodni w zależności od gatunku i lokalizacji. W jagodzie kamczackiej murarkę wystawia się już w marcu. Teraz jest czas na czereśnie, śliwy. W następnej kolejności porzeczki, wiśnie, grusze i jabłka – informuję pszczelinka.pl
Jako materiał gniazdowy dla murarki może posłużyć nam trzcina oraz formatki plastikowe. Na jeden hektar stosuje się od 2 000 tysięcy pszczół. Sadownicy doceniają bardzo murarkę ogrodową w latach kiedy przychodzą przymrozki w kwitnienie. Wielu sadowników uważa, że uratowała ona przyszłe plony.