Sezon w sadach jabłoniowych w pełni. Kwitnienie to kluczowy moment, który w dużej mierze decyduje o przyszłych plonach. O to, jak wygląda obecna sytuacja w sadzie, jakie wyzwania stoją teraz przed sadownikam, zapytaliśmy Pawła Kazanę – sadownika z okolic Grójca.
Jak relacjonuje Paweł Kazana, tegoroczne kwitnienie w jego sadzie charakteryzuje się umiarkowanym poziomem i równomiernym rozmieszczeniem pąków kwiatowych. Co istotne, w tym roku nie ma w swoim sadzie zjawiska „piany”, czyli nadmiernej ilości kwiatów kosztem masy zielonej.
„Kiedyś była piana, w tym roku wyrównała się masa zielona liści i pąków kwiatowych w moim sadzie” – zauważa sadownik.
Zapowiada również pewne przerzedzanie na niektórych odmianach, aby uzyskać grubszy i lepiej wybarwiony towar.
Pytany o skutki niedawnych przymrozków, Paweł Kazana z optymizmem stwierdza, że na dzień dzisiejszy w jego sadzie nie widać ich negatywnych efektów. Zaznacza jednak, że pełną ocenę będzie można przeprowadzić dopiero podczas dojrzewania jabłek, obserwując czy nie pojawią się „lizaki” (uszkodzenia poprzymrozkowe) lub ordzawienia. Podchodzi do tego spokojnie, wierząc, że „natura wie co robi”.
Jeśli chodzi o ochronę, obecnym priorytetem dla Pawła Kazany jest walka z szarą pleśnią. Równie ważny jest parch. Sadownik przewiduje, że dużym wyzwaniem w tym sezonie mogą być mszyce i zwojówki. Tę prognozę opiera na obserwacji ciepłej zimy i obecnych wysokich temperatur, które sprzyjają rozwojowi tych szkodników. Jednocześnie, może pochwalić się opanowaniem mączniaka, co, jak podkreśla, jest wynikiem strategicznie przemyślanych zabiegów siarkowych wykonanych na początku sezonu.
Aktualnie w sadzie Pawła Kazany trwa pełnia kwitnienia. W kwestii nawożenia, przed kwitnieniem i tuż po nim zastosował on nawożenie dolistne algami. W planach po kwitnieniu ma aplikację magnezu z aminokwasami, wspierającą budowanie rozety liściowej, oraz miedzi systemicznej na najmłodszych drzewkach.
Sadownik zwraca uwagę na często pojawiającą się opinię, że przy obfitym kwitnieniu „pianie” nie trzeba stosować odżywek. Stanowczo się z tym nie zgadza:
„Uważam, że jeśli tak będziemy podchodzić do tematu, zawiązanie będzie słabe”.
Podkreśla też wpływ suszy, która powoduje bardzo szybkie kwitnienie i wysychanie pyłku. Pozytywną informacją jest w tym roku dobra kondycja murarki, która w minionym sezonie sprawiała problemy ze zbyt późnym wykluciem.
Zapytany o plany na przyszłość, Paweł Kazana zapowiada usunięcie kwatery odmiany Gala Must, co świadczy o ciągłej optymalizacji nasadzeń pod kątem przyszłości.
Sezon w sadzie jabłoniowym wymaga nieustannej uwagi i szybkiego reagowania na zmieniające się warunki. Paweł Kazana podchodzi do niego z rozwagą, koncentrując się na kluczowych aspektach ochrony i nawożenia, jednocześnie planując przyszłość swojego gospodarstwa.