Niskie ceny jabłek nie leżą w interesie żadnego przedstawiciela branży sadowniczej. Jednak czynniki takie jak rosnące koszty produkcji, konkurencja ze strony producentów z innych krajów UE oraz brak pracowników sezonowych wywierają ogromny wpływ na obecną sytuację na rynku. Bez wątpienia w Polsce mamy już duże ilości jabłek wysokiej jakości, jednak krajowa marka sadownicza nadal powinna podejmować intensywne działania m.in. promocyjne, podkreślające walory jakościowe i smakowe, by polskie jabłka osiągały wyższe ceny.
Najnowsze dane z 27 krajów UE z listopada 2021 wskazują, że bieżące zbiory (2021/22) w UE-27 są o 5% wyższe od średniej w poprzednich 5 latach i wynoszą 11 619 ton. Są też o blisko 10 % wyższe od zbioru z poprzedniego roku gospodarczego (dane z WAPA dla 20 państw członkowskich, z Eurostatu dla pozostałych 7 państw członkowskich). Po dwóch latach poniżej średniej wielkości zbiorów i stosunkowo wysokich cenach, nowy rok gospodarczy może mieć ceny z normalnego poziomu; w przypadku Polski, państwa członkowskiego o największym wolumenie, ceny już zbliżyły się do tej wartości. Według danych z UE ogromnym wyzwaniem w tym sezonie nadal jest logistyka eksportu Sektor stoi w obliczu kilku wyzwań: wysokich stawek frachtu morskiego, braku siły roboczej (w szczególności kierowców ciężarówek) oraz rosnących kosztów (zwłaszcza energii i innych nakładów rolnych).
Jednym z największych wyzwań dla polskiego rynku jest zbudowanie silnej marki eksportowej dla polskich jabłek oraz stworzenie silnej reprezentacji branży do rozmów z zagranicznymi partnerami handlowymi. Według ekspertów dużym wyzwaniem dla polskich sadowników jest też zachowanie jednolitych standardów jakościowych w długofalowej perspektywie oraz zapewnienie bardzo wysokiej, jakości produkcji do podróży w kontenerach, tak by polskie jabłka docierały na odległe rynki eksportowe w doskonałym stanie.
– „Konieczne jest zapewnienie stabilności rynku poprzez stymulowanie krajowej konsumpcji oraz pobudzenie eksportu. Konsument zarówno w kraju jak i zagranicą musi poznać najwyższą jakość polskich jabłek, których w Polsce nie brakuje. Niski stopień zorganizowania sadowników w grupy producenckie utrudnia negocjacje z zagranicznymi partnerami handlowymi. Staramy się zdobywać nowe dalekie rynki, ale w tym celu musimy oferować niezmienną jakość i owoce, które dotrą w dobrym stanie do Egiptu, Arabii Saudyjskiej a nawet do Indii czy Tajlandii. Dostarczane przez cały czas, jednolite partie wysokiej jakości owoców pozwoliłyby na utrzymanie długotrwałych relacji handlowych. Jednocześnie Polska powinna obecnie znacznie więcej środków przeznaczać na promocję własnej marki sadowniczej na rynkach zagranicznych, gdyż pomimo bycia liderem w eksporcie pod kątem ilościowym, polskie jabłka nadal nie są postrzegane jako produkt premium, za który można uzyskać wysoką cenę.” – podkreśla Arkadiusz Gaik z Unii Owocowej.
informacja prasowa