Ceny towarów i usług w Polsce nadal rosną, choć tempo wzrostu nieco się zmniejszyło. Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w porównaniu do września ubiegłego roku ceny wzrosły o 4,9%. Choć to mniej niż w poprzednich miesiącach, wciąż jest to wartość powyżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego.
Co napędza inflację?
Głównym czynnikiem wpływającym na wzrost cen pozostają wysokie rachunki za energię. W porównaniu do września 2023 roku wydatki na energię wzrosły o aż 11,4%. Ponadto, przyspieszyła inflacja bazowa, co oznacza, że rosną ceny wielu produktów i usług, z wyłączeniem żywności i energii. Szczególnie mocno podrożały usługi związane z edukacją (9%), gastronomią (7,4%) oraz rekreacją i kulturą (5,4%).
Sprawdź jak ceny grup towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2024 r. zmieniły się w porównaniu z wrześniem 2023 r.https://t.co/EgquSMSyts#GUS #statystyki #WskaźnikCen pic.twitter.com/MpCNpDEXki
— GUS (@GUS_STAT) October 15, 2024
Kiedy inflacja zacznie spadać?
Eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego prognozują, że w najbliższych miesiącach inflacja powinna zacząć się stabilizować. Już w październiku spodziewany jest niewielki wzrost, jednak od listopada inflacja powinna zacząć spadać. Koniec roku przyniesie prawdopodobnie inflację na poziomie około 4,5%.
Co wpłynie na spadek inflacji?
Tańsza żywność: Tempo wzrostu cen żywności powinno spowolnić.
Niższe ceny paliw: Ceny paliw w porównaniu do ubiegłego roku będą niższe.
Co dalej?
Choć perspektywy są pozytywne, wiele będzie zależało od decyzji administracyjnych dotyczących cen energii na początku 2025 roku. Eksperci podkreślają, że powrót inflacji do celu NBP nastąpi raczej dopiero w sierpniu przyszłego roku.
Mimo że inflacja w Polsce wciąż przekracza docelowy poziom, są sygnały, które pozwalają na optymistyczne prognozy. Spadek cen energii i żywności oraz stabilizacja sytuacji gospodarczej powinny przyczynić się do obniżenia inflacji w przyszłym roku. Jednakże, aby ostatecznie opanować inflację, konieczne będą dalsze działania zarówno ze strony rządu, jak i banku centralnego.
