Czy wiesz, że w polskich sadach trwa prawdziwa gorączka złota? Nie, nie chodzi o szukanie drogocennych kruszców, ale o zbiory odmiany jabłek Gala. Podobnie jak w czasach gorączki złota w Ameryce, kiedy tysiące ludzi ruszało na zachód w poszukiwaniu szczęścia, tak teraz polskie sady wypełniają się zbiorami jabłek odmiany Gala.
Kto by pomyślał, kilka lat temu o możliwych masowych zbiorach Gali pod koniec sierpnia! Dlaczego Gala króluje w zbiorach na koniec sierpnia? Przyczyny tego zjawiska są złożone. Przede wszystkim, sprzyjające warunki pogodowe przyspieszyły dojrzewanie owoców.
Od Wielkopolski po Lubelszczyznę
W czasie moich ostatnich podróży po Polsce, odwiedziłam województwa wielkopolskie, łódzkie, mazowieckie i lubelskie. W każdym z tych regionów, znanych z upraw sadowniczych, sytuacja jest podobna. Sady tętnią życiem, a na twarzach sadowników zmęczenie.
Niestety, wraz z obfitością plonów pojawiły się też problemy. Kilku sadowników zgłosiło że, jabłka odmiany Gala zaczyna wykazywać niepokojące objawy: żółknięcie w środku i tzw. „puchnięcie”. Eksperci alarmują, że zbyt wczesne zbiory, nakładające się na siebie różne prace w sadzie oraz niedobór pracowników mogą negatywnie wpłynąć na jakość owoców i ich przydatność do długiego przechowywania.
Sytuacja w sadach pokazuje, jak dynamicznie zmienia się klimat. To, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia,dziś staje się codziennością. Zmieniający się klimat, rosnące wymagania konsumentów oraz nowe technologie kształtują oblicze współczesnego sadownictwa.