Polskie jabłka na fali. Eksport rośnie, ale sadownicy wciąż bez realnych korzyści
Polskie jabłka od lat cieszą się uznaniem na rynkach zagranicznych, a w ostatnich miesiącach sprzedaż owoców na eksport wyraźnie przyspieszyła. Statystyki pokazują, że zainteresowanie europejskich odbiorców rośnie, co z pozoru powinno być dobrą wiadomością dla producentów. Niestety – jak podkreślają sadownicy – mimo dynamicznego eksportu ceny jabłek w Polsce wciąż pozostają niskie.
Niskie ceny skupu zmuszają sadowników do sprzedaży jabłek do przetwórstwa
Pomimo rosnącego popytu na polskie jabłka za granicą, producenci nie odczuwają finansowych korzyści. Ceny skupu podstawowych odmian wahają się na poziomie 1,30–1,40 zł/kg, a za popularne odmiany takie jak Gala sadownicy otrzymują około 2 zł/kg. To zdecydowanie mniej niż ceny w sieciach handlowych, gdzie jabłka potrafią kosztować nawet ponad 4 zł/kg.
W efekcie wielu sadowników decyduje się na sprzedaż owoców bezpośrednio do przetwórstwa, co pozwala uniknąć rosnących kosztów długotrwałego przechowywania. Jak podkreślają producenci, to właśnie koszty magazynowania są najpoważniejszą bolączką branży.
Eksport polskich jabłek: Niemcy na pierwszym miejscu
Choć opłacalność pozostawia wiele do życzenia, eksport polskich jabłek ma się znakomicie. Owoce z Polski trafiają głównie na rynki Unii Europejskiej:
-
25% polskich jabłek wysyłanych jest do Niemiec,
-
duży popyt obserwuje się również w Rumunii, Holandii oraz Czechach.
W centrum dystrybucji w Sadkowie Szlacheckim (rejon Grójca) każdego dnia pakowane są jabłka przeznaczone m.in. na rynek egipski czy norweski. To pokazuje, jak szerokie stało się portfolio odbiorców polskich owoców.
Skandynawia – wymagający, ale perspektywiczny rynek
Coraz ważniejszym kierunkiem eksportowym są kraje skandynawskie. Polski asortyment owocowo-warzywny jest tam chętnie wybierany, zarówno ze względu na wysoką jakość, jak i dużą liczbę mieszkających w regionie Polaków. Eksporterzy podkreślają jednak, że jest to rynek wymagający – zarówno pod względem jakości, jak i logistyki.
Grupy producenckie – sposób na nadprodukcję i szansę na rozwój
W obliczu nadprodukcji jabłek polskie grupy producenckie szukają nowych rynków zbytu. Inwestycje w nowoczesne centra logistyczne pozwalają zwiększać skalę eksportu i ułatwiają wprowadzanie produktów na nowe rynki.
Przykładowa grupa z regionu Grójca, zrzeszająca 86 członków, sprzedaje rocznie około 40 tys. ton jabłek. Aż 70% produkcji trafia na eksport, a tylko 30% pozostaje na rynku krajowym.
Producentów cieszy rekordowy pod względem plonów rok – zbiory są wyższe o 15–20% w porównaniu z rokiem poprzednim. Paradoksalnie jednak wysoka podaż przy niskich cenach jeszcze mocniej uwidacznia problem braku opłacalności.
Kto zarabia na polskich jabłkach?
Dysproporcja między cenami skupu a cenami sklepowymi jasno wskazuje, że największe zyski osiągają pośrednicy oraz sieci handlowe. Sadownicy podkreślają, że bez poprawy rentowności i większego wsparcia dla producentów utrzymanie konkurencyjności będzie coraz trudniejsze.
Podsumowanie
Eksport polskich jabłek rośnie, szczególnie do Niemiec, Rumunii, Holandii, Czech i krajów skandynawskich. Sadownicy nie odczuwają jednak tej dynamiki, bo ceny skupu są bardzo niskie. Nadprodukcja i wysokie koszty przechowywania zmuszają wielu do sprzedaży owoców do przetwórstwa. Grupy producenckie stają się kluczowym elementem umożliwiającym eksport na dużą skalę.
źródło: Agrobiznes TVP






