Drony w sadownictwie: Rewolucja w opryskach i oszczędnościach
Rosnące zainteresowanie precyzyjnym rolnictwem i sadownictwem sprawia, że coraz więcej gospodarstw zwraca się ku nowoczesnym technologiom. Jednym z kluczowych narzędzi, które zyskuje na popularności, są drony. Wykorzystanie bezzałogowych statków powietrznych w sadach i na plantacjach owoców staje się odpowiedzią na coraz większe wyzwania, takie jak problemy z wjazdem ciężkiego sprzętu czy potrzeba optymalizacji kosztów.
Odpowiedź na wyzwania terenowe i pogodowe
Sadownik Błażej Kozłowski, prowadzący plantację borówki wysokiej, doświadczył na własnej skórze problemów z tradycyjnymi metodami oprysku. Jak sam przyznaje, w jego gospodarstwie krzewy borówki odmiany Chandler tak bardzo się rozrosły, że wjazd opryskiwaczem jest niemożliwy, pomimo zastosowania specjalnych podpór. Właśnie w takich sytuacjach drony stają się niezastąpione. Błażej Kozłowski zdecydował się na testowy zabieg z użyciem drona, co jest „dużym krokiem, by w przyszłości móc wykonywać takie zabiegi”. Praca dronem nad gęstymi krzewami i siatkami ochronnymi, które utrudniają tradycyjne opryski, staje się kluczowa dla utrzymania zdrowia roślin.
Zapraszamy do oglądania relacji filmowej z oprysku dronem na plantacji borówki wysokiej z sieciami przeciw-gradowymi:
Eksperckie podejście i realne oszczędności
Jan Baj z firmy Agrokopter, specjalizującej się w usługach dronowych dla rolnictwa i sadownictwa, podkreśla liczne zalety tej technologii. Oprócz oprysków, firma oferuje także mapowanie terenu, mapowanie multispektralne, rozsypywanie nawozów czy ocenę szkód łowieckich. Jednak to precyzyjne opryski są ich specjalnością, szczególnie w sadach jabłoniowych i na plantacjach borówek.

Jedną z największych zalet dronów jest redukcja zużycia środków ochrony roślin. Jan Baj wskazuje, że dzięki precyzyjnej aplikacji można obniżyć dawki chemii średnio o 50%, a w niektórych przypadkach nawet do 70%. Przykładem jest sad w okolicach Warki, gdzie udało się ograniczyć użycie kaptanu do zaledwie kilograma na hektar, przy satysfakcjonujących efektach. To nie tylko przekłada się na znaczne oszczędności finansowe dla sadownika, ale także minimalizuje negatywny wpływ na środowisko.
Techniczne aspekty i bezpieczeństwo
Operatorzy dronów, tacy jak zespół Agrokopter, muszą dostosować parametry lotu do specyfiki uprawy. W przypadku jabłoni drony latają na wysokości 3 do 3,5 metra, zapewniając pełne pokrycie roślin. Z kolei na plantacjach borówki konieczny jest lot na wysokości 4 do 4,5 metra. Ta różnica ma kluczowe znaczenie, ponieważ zbyt niski przelot może strącać dojrzałe owoce. Im gęstsze listowie, tym wolniejszy lot (od 15 do nawet 8 km/h), aby wir powietrza generowany przez łopaty drona mógł odpowiednio wcisnąć ciecz w głąb rośliny.


Jan Baj zwraca również uwagę na aspekt zdrowotny: drony pozwalają operatorom na wykonywanie zabiegów z dużej odległości, co eliminuje bezpośredni kontakt z substancjami chemicznymi. To zwiększa bezpieczeństwo pracy i jest zgodne z ideą rolnictwa zrównoważonego.
Dostępność i elastyczność usług
Korzystanie z zewnętrznych firm, takich jak Agrokopter, jest idealnym rozwiązaniem dla małych i średnich gospodarstw, które nie chcą inwestować w drogi sprzęt i szkolenia. Firmy te dysponują nie tylko zaawansowanymi technologicznie dronami, ale także certyfikowanymi operatorami, którzy są w stanie dostosować swoje usługi do indywidualnych potrzeb każdego klienta. Agrokopter oferuje również szkolenia oraz sprzedaż sprzętu.

Podsumowując, drony to nie tylko futurystyczna technologia, ale już dziś realne i efektywne narzędzie, które rewolucjonizuje sadownictwo. Dzięki nim sadownicy mogą oszczędzać czas i pieniądze, minimalizować zużycie chemii, a także wykonywać zabiegi w trudno dostępnych miejscach. Jak widać na przykładzie Błażeja Kozłowskiego i firmy Agrokopter, przyszłość rolnictwa i sadownictwa już tu jest, a jej fundamentem jest precyzja i innowacja.







