w

Dramat na wsiach. „Mamy zostawić, żeby się potopiło?” [VIDEO]

Wsie w południowej Polsce walczą ze skutkami ulew i powodzi. Wezbrana woda zalewa pola. Rolnicy próbują ratować siebie i zwierzęta. – Nie mamy czym się zabezpieczać – alarmowała Anna Janik, sołtyska Siestrzechowic w woj. opolskim.

Intensywne opady spowodowały wezbrania rzek na południu Polski. Zalane są już m.in. Głuchołazy na Opolszczyźnie i Kłodzko na Dolnym Śląsku. Premier poinformował o pierwszej ofierze.

Okolice Prudnika w woj. opolskim to jeden z najbardziej poszkodowanych obszarów Polski w związku z powodziami i ulewnymi deszczami w południowej części kraju. Jak podawała w sobotni wieczór Polska Agencja Prasowa, burmistrz miasta Grzegorz Zawiślak wezwał mieszkańców Moszczanki, Łąki Prudnickiej i części Prudnika przyległej do rzeki Prudnik do ewakuacji. – Lepiej stracić majątek, niż życie – mówił.

Trudna sytuacja w woj. opolskim

Z doniesień Polskiej Agencji Prasowej, które ukazały się w niedzielę rano, wynika, że o godzinie 5 rano w województwie opolskim stany alarmowe obowiązywały na dziewięciu rzekach. Na Odrze do osiągnięcia stanu alarmowego brakowało około 50 centymetrów.

Jak przekazały służby wojewody opolskiego, według stanu na godzinę piątą rano w niedzielę stany alarmowe obowiązywały na rzekach: Nysie Kłodzkiej, Białej, Bierawce, Ścinawie Niemodlińskiej, Białej Głuchołaskiej, Złotym Potoku, Opawie, Osobłodze i Prudniku.

Do akcji przeciwpowodziowej w województwie opolskim zaangażowani są już strażacy niemal z całej Polski. W rejonie Ciska pracują strażacy z kompani specjalnej Neptun z pomorskiego. W Głuchołazach ze skutkami powodzi walczy kompania pompowa Chrobry z zachodniopomorskiego i kompania specjalna z mazowieckiego.

źródło: WP.PL / PAP

UDOSTĘPNIJ

Większość listów do sadownika jest od mieszkanek miasta! Pierwszy odcinek „Rolnik szuka żony” za nami!

Powódź w 2024 roku większa od tej z 1997 roku