Przerywka jabłek to moment kiedy sadownicy mogą uznać jabłka na drzewach za “owoc towarowy”. Czy w Polskich sadach są jabłka do przerywki?
Nikogo nie zaskoczy stwierdzenie, że produkcja owoców w Polsce w dużym stopniu zależy od warunków atmosferycznych. Przymrozki które na wiosnę zagościły kilkakrotnie w sadach, ograniczyły mocno plony. Straty są bardzo zróżnicowane ale nie ulega wątpliwości, że każdy sadownik widzi skutki tych niekorzystnych warunków klimatycznych w swoim gospodarstwie.
Niektórzy sadownicy z którymi rozmawiałam, twierdzą, że stracili 85% swoich zbiorów.
Sady w Sandomierzu bez jabłek ? Sadownicy informują jakie plony z hektara !
Kilka dni temu na naszym facebook’u „Kobieta w sadzie” zadaliśmy pytanie sadownikom dotyczące przerywki: „Czy wykonujecie w tym roku przerywkę jabłek?”
Na dzień 19.07.2020r. w ankiecie wzięło udział 971 osób, z czego 80% osób odpowiedziało, iż w tym roku nie wykonuje przerywki jabłek, pozostałe 20 % osób ankietowanych zaznaczyło, iż przerywkę wykonuje w tym roku.
Przetwórnie w tym roku mogą liczyć w większości tylko na sadowników sprzedających owoce z przerywki z tytułu licznych gradobić, ordzawień lub innych uszkodzeń owoców.
Jabłka z przerywki obecnie kosztują 40 groszy za kilogram, rok temu o podobnej porze jabłka z przerywki kosztowały 10 groszy mniej.
Sadownicy informują również nasz portal, że jabłka uszkodzone delikatnie przez grad lub ordzawione spokojnie mogą podrosnąć i poczekać na drzewie na lepszą cenę.
Co ciekawsze rok 2020 pokazał na rynku hurtowym Bronisze, że zeszłoroczne jabłka bardzo mocno ordzawione znajdują nabywców.
40 zł klatka na Broniszach za jabłka z uszkodzeniami po przymrozku !