Na popularnym forum internetowym dla sadowników rozgorzała dyskusja na temat ostatnich spadków temperatur. „Kiepskich czasów dożyliśmy jeśli musimy martwić się taką temperaturą w lutym…” – rozpoczął wątek jeden z użytkowników. Zaniepokojenie podzielają inni sadownicy, obawiając się o wpływ mrozów na tegoroczne plony.
Głos w dyskusji zabrał głos inny sadownik Daniel, uspokajając, że „drzewa są rozhartowane po latach ciepłych zim.” Jego zdaniem, nie ma powodu do paniki, gdyż drzewa owocowe są przystosowane do wahań temperatur.
Jednak Michał, inny uczestnik forum, zwrócił uwagę na fizjologię drzew. „Czy do tej pory była normalna zima i drzewa w pełnym spoczynku?” – pyta retorycznie. Wątpliwości budzi fakt, że nagły spadek temperatury, nawet jeśli incydentalny, może negatywnie wpłynąć na niektóre gatunki i odmiany drzew.
Jacek odpowiada, powołując się na swoje wieloletnie doświadczenie. Przypomina, że podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości, a duże straty odnotowano jedynie podczas srogiej zimy 1986/87. Wtedy, oprócz mrozów w styczniu i lutym, doszło do ocieplenia, po którym mrozy powróciły na początku marca. „Tyle, że wtedy temperatura w skrzynce meteorologicznej spadła do -34 stopni. A i tak w wielu sadach drzewa nie zmarzły i plony były zadowalające” – argumentuje Pruszkowski.
Sadownicy, jednak zauważają, że od tamtej pory wiele się zmieniło. „Sady, technologia i agrotechnika się zmieniła” – podkreśla sadownik Michał. Apeluje o unikanie defetyzmu i skupienie się na wiedzy i świadomości, zamiast na resentymentach.
Sadownik Sławek dodaje: „Może być -30 nic nie będzie. Najgorzej jak w nocy 0 stopi się utrzymuje i nagle w ciągu doby -20 . Jak temperatura powoli schodzi to mróz nie szkodzi”.
Dyskusja na forum pokazuje, jak wrażliwy na zmiany klimatyczne jest sektor sadowniczy. Wahania temperatur, nawet pozornie niegroźne, mogą mieć istotny wpływ na kondycję drzew i wielkość plonów.
