W ostatnich godzinach w mediach społecznościowych wybuchła burzliwa dyskusja po opublikowaniu przez firmę MD-Daniel Macierzyński ogłoszenia dotyczącego skupu czereśni do mrożenia. Cena zaproponowana za ciemne odmiany owoców – 3,50 zł za kilogram – wywołała ogromne kontrowersje i natychmiastową reakcję środowiska sadowników.
„Cena z przemysłu, a nie z rynku”
W ogłoszeniu zamieszczonym na Facebooku firma poinformowała, że skupuje czereśnie do mrożenia po cenie 3,50 zł/kg. Pod postem błyskawicznie pojawiły się dziesiątki komentarzy, z których większość była krytyczna. Głos zabrał sam autor posta – Daniel Macierzyński – który tłumaczył, że to cena zaproponowana przez zakład przetwórczy i dotyczy owoców, które nie nadają się do sprzedaży rynkowej.
Jednak wielu komentujących nie przyjęło tego tłumaczenia. Jeden z sadowników zarzucił autorowi ogłoszenia działanie na szkodę sadowników: „Powiedz im, że po tyle nie ma, bo samo rwanie 3,50 zł kosztuje!”. Wtórował mu Przemek, wskazując, że w okolicy Warki skup mrożeniowy oferuje nawet 9 zł/kg.
Sadownicy: „Szanujmy siebie nawzajem”
Łukasz Cielma oraz Arkadiusz Migdalski wskazywali, że czereśnie na kompoty, nawet bez ogonków, osiągają cenę minimum 8 zł/kg.
Migdalski zaapelował o doprecyzowanie ogłoszenia, że chodzi o „czereśnie przemysłowe”, aby nie zaniżać cen rynkowych: „Proszę dopisać w poście, że kupujesz czereśnie przemysłowe, skoro jest taka cena”.
Mateusz skomentował sarkastycznie: „Za tyle to sami sobie produkujcie i sprzedawajcie na zakład”.
Odpowiedź firmy: „Już nie kupujemy”
Po fali krytyki MD-Daniel Macierzyński wycofał się z pomysłu skupu czereśni. W odpowiedzi napisał krótko: „My już nie kupujemy… Pozdrawiam wszystkich”. W dalszej dyskusji autor próbował tonować emocje, jednak lawina komentarzy była już nie do zatrzymania.
Gorzki smak przetwórstwa
W całej sprawie jak w soczewce odbija się szerszy problem sadownictwa w Polsce – konflikt między zakładami przetwórczymi a producentami owoców. Niskie ceny skupu, nieadekwatne do kosztów produkcji, są od lat źródłem frustracji sadowników, którzy często nie mają alternatywy dla sprzedaży przemysłowej.
Dyskusja pod ogłoszeniem MD-Macierzyński pokazuje, jak ważne są przejrzystość i odpowiedzialność za komunikaty w przestrzeni publicznej – zwłaszcza w branży, gdzie każda złotówka może decydować o opłacalności produkcji.






