Mariusz Pudzianowski przeżył ostatnio spore zaskoczenie, gdy wybrał się na swoją działkę, gdzie ścięto około dwustu drzew. Strongman szybko ustalił winnego i zapowiedział walkę. Może mieć jednak spore problemy…
W ostatniej relacji na Facebooku były strongman pokazał działkę, która została mocno zniszczona. Okazało się, że za wszystkim stoją… bobry!
– Ładne spustoszenie zrobiły bobry. Spuszczonych pełno olszyn, wiśnie myślę, chyba ktoś przyszedł i ukradł, ale patrzę ołóweczki postrugane. Tak, jak widać, wyniosły też całe drzewo. Od samego rana akcja bobry. Trzeba będzie im założyć pastucha. Jak znowu będą chciały wejść, to trzeba będzie je zdrowo poczęstować, bo za dwa, trzy dni to nie będzie tu co zbierać – powiedział Pudzianowski.
Wyjawił, że podobna sytuacja spotkała również jego sąsiada. Straty są ogromne! – U mojego sąsiada bobry wycięły z pięćset drzew. U mnie, jakbym policzył, to około 200 pięcioletnich drzew. Niezłe pobojowisko zrobiły. A że bobry są pod ochroną, to trzeba je zostawić w spokoju. Nie, nie zostawię ich w spokoju. Pastucha im postawię. U Mariusza dzisiaj akcja bóbr – zapowiedział.
Pudzianowski zrezygnował jednak z pastucha. Jego działkę przed bobrami bronić mają dwa owczarki: Beryl i Uzi.
Pod opublikowanym w mediach społecznościowych filmem napisał: „Objazd zrobiony i na razie wystraszone szkodniki”.