Jak wiemy w każdej plotce jest ziarno prawdy, chodź zawsze opieramy się na faktach i publikujemy treści o tym, co się wydarzyło, tym razem napiszę o tym, co słyszymy na terenie. Mówi się w kuluarach, że są duże braki jabłek przemysłowych. Wczoraj kolejny raz słyszałam, że osoby dostarczające jabłka do przetwórni, jeżdżą i szukają po kilka ton jabłek.
Ceny jabłek systematycznie rosną i chodź rosną o jeden grosz co około 3 dni, to finalnie cena na przestrzeni miesiąca urosła około 15 groszy. Aktualnie ceny jabłek przemysłowych wynoszą w granicach 56-60 groszy za kilogram. Czy, ceny będą jeszcze rosnąć? Tutaj właśnie otwieramy plotkę…
Z informacji uzyskanych z różnych źródeł możemy Państwu śmiało napisać JABŁEK NIE MA! NIE MA DESERU, ALE I NIE MA PRZEMYSŁU.
Skupujący sami mówią o mizernych dostawach jabłek, a „przetwórcy” jeżdżą codziennie po punktach i zabierają to „co jest”. Zazwyczaj z placu skupu, czy punktu skupu odjeżdżały całe auta (pełne tonażowo), teraz nawet 5, czy 9 ton w aucie jest zabieranych bezpośrednio do przewrotni. O tym, że cenny powinny wzrosnąć za jabłka przemysłowe świadczy również BRAK KOLEJEK na przetwórni – to znak, że nie ma dostaw, bo nie ma towaru.
Czy sytuacja cen za jabłka przemysłowe się zmieni – zależy, tylko od tego, jak podawać będą towar sadownicy na skupy.