w

Zależy mi, by rolnik nie musiał, jak do tej pory, sprzedawać po cenie poniżej kosztów – powiedział Robert Telus

– Zależy mi, by rolnik nie musiał, jak do tej pory, sprzedawać po cenie poniżej kosztów – powiedział Robert Telus. Zapowiedział ustawę, która ma to uregulować. Rolnicy się cieszą, eksperci ostrzegają.

W weekend minister rolnictwa na antenie TVP1 ujawnił, że trwają prace nad przepisami, które sprawią, że rolnicy nie będą sprzedawać poniżej kosztów.

Zależałoby mi, żeby wprowadzić ustawę, tak zwaną hiszpańską, żeby rolnik nie musiał, jak do tej pory, sprzedawać po cenie poniżej kosztów. Jest takie rozwiązanie hiszpańskie, przyglądamy się temu, przygotowujemy ustawę, żeby kupujący – ten właśnie, który przyjeżdża kupować – nie mógł kupić od rolnika taniej niż są koszty produkcji – powiedział w niedzielę Robert Telus.

„System hiszpański” to z grubsza mechanizm negocjacji cen i kontroli faktycznych kosztów. Jak miałoby to wyglądać w polskim wydaniu? Poprosiliśmy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi o więcej szczegółów dotyczących tego rozwiązania. Na odpowiedź czekamy.

Koszty produkcji są bardzo zróżnicowane. W przypadku pojedynczego rolnika one się różnią w zależności od: jakości gleby, skali wielkości produkcji, umiejętności rolnika czy nawet jego chęci do pracy. Najlepsi rolnicy oczywiście mają niższe koszty jednostkowe – wyjaśnia w rozmowie z money.pl prof. Majewski.

Z wyliczeniem samych kosztów produkcji jednak nie powinno być dużych problemów. Krzysztof Cybulak podkreśla, że rolnicy z wyprzedzeniem opłacają lub rezerwują budżety m.in. na nawozy, opryski, pracowników i paliwo.

– Oczywiście wiadomo, że z czasem niektóre ceny mogą się zmienić, np. teraz paliwo potaniało. Niemniej da się od razu policzyć, jaki będzie koszt produkcji, choć trzeba uwzględnić też wiele innych kosztów, jak np. koszty amortyzacji plantacji czy maszyn – wymienia sadownik.

Edward Majewski dodaje, że jeżeli koszty produkcji zostaną pokryte na „średnim, z góry ustalonym poziomie”, to nie każdy rolnik skorzysta z nowego rozwiązania. Jeśli natomiast resort dostosuje przepisy do pól, hodowli i plantacji ponoszących największe koszty, to beneficjentami nowych przepisów okażą się najefektywniejsi i najwydajniejsi rolnicy, którzy będą mieć „bardzo wysokie premie z tego tytułu”.

Oczywiście przy założeniu, że nowy program obejmie wszystkich przedstawicieli sektora.

źródło: money.pl

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ceny malin na rynkach hurtowych – 27 lipca

Minister Telus mógłby przyjechać do Grójca. Niech weźmie gaśnicę, bo jest afera do ugaszenia.