Przejścia graniczne bywają trudne do pokonania. Długie godziny w kolejkach, niejasności, upokorzenia ze strony funkcjonariuszy Straży Granicznej, a nawet odmowy. Znają to doskonale podróżni przekraczający granicę polsko-ukraińską – najbardziej zatłoczoną granicę w całej Unii Europejskiej.
Przejście graniczne Medyka-Szeginie. Rocznie odprawianych jest tam ponad 5 mln podróżnych – zdjęcie WP.PL
Na liczącym 535 km odcinku granicy polsko-ukraińskiej znajduje się 14 przejść granicznych. 8 z nich jest drogowych, a 6 to przejścia kolejowe, z których jedynie 2 obsługują ruch pasażerski. Po 2014 r. nie wybudowano żadnego nowego przejścia granicznego ani nie zmodernizowano tych istniejących. Każdego roku tę granicę przekraczają ok. 22 mln osób. Infrastruktura jest zupełnie nieprzygotowana do obsługi takiej liczby podróżnych, a liczba przejść granicznych niewystarczająca, by zapewnić płynność ruchu.
Swoją przygodę na przejściu granicznym Budomierz-Hruszew opisała niedawno na Facebooku podróżniczka Monika Witkowska. Była oburzona zachowaniem funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej. „Lekceważenie, buta i arogancja” – komentowała sytuację.
źródło: wp.pl