w

Nie sprzedamy tego co mamy w chłodniach, tylko to co importerzy chcą w danych momencie kupić

Polscy sadownicy i eksporterzy uczestniczą w wizycie studyjnej w Jordanii. Mieli okazję zwiedzić lokalny rynek hurtowy, laboratorium, w którym badane są owoce i warzywa pochodzące z importu na pozostałości środków ochrony roślin.

„Jestem mile zaskoczony jakością polskich jabłek dostępnych zarówno na rynku hurtowym jak i w supermarketach. Dzięki nowym technologiom produkujemy towar premium, który z powodzeniem dociera do najdalszych zakątków świata. Musimy mieć jednak świadomość, że mimo to mamy bardzo dużą konkurencję zarówno ze strony krajów Unii Europejskiej jak i innych dużych producentów. Na rynku jordańskim są dostępne tańsze jabłka choćby z Syrii, które również ku mojemu zaskoczeniu są dobrej jakości i odróżniały się sposobem pakowania.

Musimy mieć świadomość tego, że aby wygrać światową konkurencję trzeba mieć w ofercie odmiany, które są akceptowalne na światowych rynkach o doskonałej jakości. Nie sprzedamy tego co mamy w chłodniach, tylko to co importerzy chcą w danych momencie kupić”

– podkreśla Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.

źródło: ZSRP

UDOSTĘPNIJ

Spotkanie Truskawkowe – bogaty program prelekcji

Jordania to jeden z kluczowych importerów jabłek z Polski!