w

W sadach brakuje pracowników. Stawki rosną, a chętnych brak!

Rusza sezon zbiorów jabłek. Sadownicy mają jednak problem. Brakuje rąk do pracy.

W niektórych miejscach stawki są już tak wywindowane, że zbieranie traci ekonomiczny sens. I tak jabłka sprzedawane są poniżej kosztów produkcji

– mówi Mirosław Maliszewski ze Związku Sadowników RP.

UDOSTĘPNIJ

3 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Po co to stękanie o nierentowność i że mało kasy.. Jestem z gm. Chynów – same sady. Wszyscy stękają, jadą po Ukraińcach i oszukują, a ziemie skupują i tylko przybywa sadów. Sąsiad płaci po 15zł i mu się opłaca.

  2. Ciekaw jestem po której jest pani stronie.Po co te wiadomości. Każdy wie po ile jest w stanie zaoferować pracownikowi.Niedawno czytałem 13 teraz 14 15 ,czy to nie jest czsem podbijanie stawki kto da więcej.Jak nie ma kto pracować to i 20 nie pomoże.

  3. Piszcie ,piszcie każdy wie jak jest po co mieszać w głowach i opowiadać o cenach z kosmosu . trzeba namawiać.wszystkich by nie płacili więcej niż 13zł.to jest max!!!! każdy kto daje lub proponuję więcej niech się palnie w głowę i pomyśli że zaraz będzie musiał dać jeszcze więcej bo znajdźe się kolejny idjota który zaproponuje więcej od niego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sadownicy wstrzymajcie się z dostawami jabłek deserowych w niskich cenach!

Straciliśmy bardzo chłonny rynek jabłek! Egipcjanie kupują od nas około 100-200 ton tego owocu, do Rosji trafiało rocznie milion ton.