w , , ,

Zabieg miedzią? Wodorotlenek czy tlenochlorek?

Na przestrzeni lat produkcja sadownicza przeszła wiele ewolucji.  Zmieniły się wiele: typy sadów, rozstaw drzew, uprawiane odmiany. Wręcz rewolucję przeszła sama agrotechnika, obecnie sad wymaga większych nakładów pracy oraz kosztów.  Zmieniła też się ochrona, jeszcze 20-30 lat temu sadownikom wiosną spędzały sen z powiek szkodniki takie jak kwieciak czy namiotnik jabłoniowy,  dziś szkodniki o marginalnej szkodliwości. Ciągle zmieniała się również pula dostępnych środków ochrony roślin, pojawiają się nowe substancję, są również takie, które są wycofywane. Jednakże jest grupa chemiczna, z której sadownicy i rolnicy korzystają  z powodzeniem od ponad 100 lat – środki miedziowe.

Już w połowie XIX w. we Francji w rejonie Bordeaux pewien winiarz zauważył pierwsze właściwości grzybobójcze związków miedzi. Postanowił opryskać swoją winnice mieszaniną miedzi i wapna. Jak się okazało mieszanina ta ograniczała mączniaka rzekomego winorośli, największe zagrożenie tej uprawy. 

Miedź jest znana i dziś ale czy oby na pewno doceniana?

Niestety na przestrzeni kilku ostatnich lat część  z sadowników zmarginalizowała użycie miedzi do jednego czy dwóch zabiegów na początku wegetacji. Często pojawia się określenie, ,,że to zabieg na skalibrowanie opryskiwacza’’. Nie jest to dobra strategia ponieważ należy pamiętać, że zabieg środkami miedziowymi to nie tylko dobre zabezpieczenie przed parchem jabłoni. Związki te charakteryzują się również wysoką skutecznością w zwalczaniu innych chorób grzybowych oraz bakteryjnych, jak chociażby sprawiające z roku na rok coraz więcej problemów choroby kory drewna, czy powracająca w ostatnich latach zaraza ogniowa. O ile w walce z parchem rozwiązań mamy dość dużo to z tą drugą grupą chorób walka jest dużo bardziej  trudna.

Kiedy pierwsze zabiegi miedziowe?

Odpowiedź nie jest jednoznaczna. W Polsce przyjęło się dotychczas, że początek wegetacji roślin zbiegający się  z początkiem rozwoju sprawcy parcha jest tym momentem na wykonanie pierwszych zabiegów. Jednakże gdy chcemy celować w inne zagrożenia termin ten jest już inny. Coraz częściej sadownicy sięgają po preparaty miedziowe już bardzo wczesną wiosną, w okresie nabrzmiewania pąków stosując wyższe dawki miedzi. Jest to zabieg, który ograniczy choroby kory i drewna. W początkowych fazach rozwojowych, do zielonego pąka miedź może być stosowana do walki z parchem, grupa ta charakteryzuję się wysoką skutecznością w zapobieganiu infekcjom parcha jabłoni. Należy pamiętać, że zarejestrowane do walki z parchem związki miedzi mają działanie wyłącznie kontaktowe, i tak jak wszystkich substancji o działaniu kontaktowym skuteczność zapobiegawcza takiego zabiegu jest stosunkowo krótka i wynosi kilka dni. Związane jest to przede wszystkim z szybkim przyrostem zielonej tkanki na roślinach czy następującymi opadami deszczu. W późniejszych fazach większość związków miedzi może mieć działanie fitotoksyczne stąd producenci słusznie unikają fungicydów miedziowych.

Najbardziej popularnymi rozwiązaniami miedziowymi są preparaty oparte o tlenochlorek lub wodorotlenku. Przypisuje się różnice miedzy innymi w szybkości i długości działania oraz bezpieczeństwa dla roślin. Jedna i druga forma ma wiele plusów i nie da się jednoznacznie określić, która z nich jest lepsza. Źródła podają, że wodorotlenek jest bardziej reaktywną formą natomiast tlenochlorki charakteryzują się dłuższym działaniem oraz są łagodniejsze dla roślin. Wybór po, którą formę sięgnąć nie jest łatwy. Od ubiegłego sezonu na polskim rynku dostępny jest produkt łączący wszystkie te cechy:

Airone SC to płynna formulacja zawierająca Cu zarówno w formie wodorotlenku oraz tlenochlorku. Znacznie mniejsze cząsteczki w porównaniu do formulacji WP i WG, zapewniają lepsze pokrycie roślin oraz wysoką bioprzyswajalność produktu. Doświadczenia potwierdzają również wyższą odporność na zmywanie w stosunku do miedzi w formulacji WP.

Od niedawna na rynku pojawiła się również możliwość szerszego stosowania miedzi również w trakcie sezonu wegetacyjnego. Takim rozwiązaniem jest nawóz dolistny Sergomil L-60, zawierający miedź w nowej naturalnej i bezpiecznej formie. Dostarczanie dolistne miedzi zawartej produkcie istotnie wzmacnia roślinę. Miedź zawarta w nawozie Sergomil L-60 jest aktywna i metabolizowana przez roślinę. W wielu krajach rozwiązanie to jest z powodzeniem stosowane również w uprawach ekologicznych oraz nie generujących pozostałości. O innowacyjności i wartości tego rozwiązania świadczy przyznanie mu przez kapitułę złożoną z ogrodniczych autorytetów tytułu   Innowacyjnego Produktu Ogrodniczego 2018 r.

Zabiegi preparatami miedziowymi można wykonywać nawet w niskich temperaturach. Mieszają się one dobrze z olejami oraz większością środków ochrony. Należy pamiętać, że po miedź powinniśmy sięgać także po zbiorze owoców. Zabezpieczenie blizn po szypułkach owoców, w późniejszym okresie po ogonkach liściowych to pierwszy krok w walce z chorobami kory i drewna. 

 *Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

UDOSTĘPNIJ

2 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. W trakcie poszukiwania w sieci pożądanych informacji znalazłam ten artykuł. Wielu autorom wydaje się, że posiadają odpowiednią wiedzę na ten temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje wielkie zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Niewątpliwie będę rekomendował to miejsce i regularnie odwiedzał zeby poczytać nowe artykuły.

Skomentuj wodawfirmie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Agrowłóknina czy agrotkanina?

Zapąkowanie a zabieg miedzią ?!